Idealna norma robotnicza: To ta rzecz, której się nie podoba, ale nie czuje się bezsilna. To przekonanie pracodawcy, że pracownik powinien i będzie traktował priorytetowo pracę nad życiem rodzinnym i osobistym za każdym razem, aż do przejścia na emeryturę. To także silny wskaźnik, że ta praca może nie być dla Ciebie odpowiednia.
Socjologowie z University of Michigan właśnie opublikowali badanie dotyczące równowagi między życiem zawodowym a prywatnym oraz tego, jak kształtuje ona przekonania o pracy. Wielu uważało, że próba osiągnięcia tej równowagi zahamowałaby ich karierę i uniemożliwiłaby im awans; pełne 40 procent uważało, że prośba o urlop może zaszkodzić ich perspektywom. Mniejsza elastyczność w miejscu pracy prowadzi do niższej satysfakcji z pracy, większego wpływu pracy na życie osobiste i większego prawdopodobieństwa odejścia z pracy.
Nawet jeśli takie żądania nie wywierają bezpośredniego wpływu, badacze stwierdzili, że poznanie niektórych współpracowników, którzy czują się wpisani w normę idealnego pracownika, może mieć również wpływ na zadowolenie z pracy. Elastyczność w miejscu pracy jest konsekwentnie uznawana za najwyższy priorytet zarówno dla osób poszukujących pracy, jak i pracowników, zwłaszcza w czasach, gdy często walczymy z własnym instynktem do pracy 24 godziny na dobę. W niedawnym badaniu Stany Zjednoczone zajęły dopiero 30 miejsce na 38 krajów pod względem równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. To wszystko, czego chcemy od miejsca pracy w przyszłości.
„Nie wystarczy, aby firmy prowadziły politykę życia zawodowego w książkach”, mówi komunikat prasowy socjologów z Michigan. „Muszą promować kulturę, w której pracownicy czują, że mogą korzystać z tych zasad bez karania ich karier”. Brzmi jak całkiem dobry plan.