Być może czuje się trochę późnego kapitalizmu, aby umieścić cenę na szczęściu, ale okazuje się, że badania są tam: Twój nastrój w biurze może stanowić do 10 procent twojej wydajności, w taki czy inny sposób.
Angielscy ekonomiści, pisząc dla niemieckiego think tanku, właśnie opublikowali badanie sugerujące wymierne korzyści dla stworzenia szczęśliwego środowiska pracy. Wśród wyników, według autorów: Pozytywne emocje wpływają na to, ile czasu poświęcasz na zadania twórcze, zdolność do innowacji, ogólną pamięć i ogólną wydajność. Analitycy nazywają trendy branżowe w dziedzinie technologii takim środowiskom „rewolucją afektywną”. Nawet jeśli nie pracujesz w Google, wprowadzenie funkcji promujących dobre samopoczucie i nastrój pracowników może mieć realny wpływ na wynik finansowy.
Ilość poprawy wydajności wynika z serii eksperymentów, w których uczestnicy rozwiązywali problemy matematyczne w określonym czasie. W jednym eksperymencie niektórzy oglądali najpierw krótki film komediowy; uczestnicy ukończyli około 10 procent więcej problemów w ciągu 10 minut niż ci, którzy nie oglądali wideo. Odwrotność dotyczyła tych, którzy doświadczyli „poważnego szoku nieszczęśliwego”, takiego jak żałoba lub choroba rodzinna, w ciągu ostatnich dwóch lat. Pracownicy ci ukończyli o 10 procent mniej zestawów problemów niż ich niezakłóceni koledzy.
Podczas gdy naukowcy ostrzegają, że nie ustalili jeszcze ścisłej korelacji, ogólnie wydaje się, że dobrym pomysłem jest sprawienie, aby pracownicy chętnie pojawiali się każdego dnia. Bardziej ścisłe powiązanie szczęścia pracownika z takimi promocjami i rekompensatami może oznaczać znaczną zmianę stylów zarządzania, nie wspominając o samonapędzających się spiralach w górę. Jeśli więc wstrzymujesz się z rozmowami na temat kultury pracy, najważniejsze jest to, że otrzymasz od nas pewne wiadomości - rób to dla dobra wszystkich.