Nikt nie oczekuje niczego dobrego od uderzenia w dno w życiu. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby temu zapobiec i uniknąć go, zwłaszcza jeśli chodzi o nasze kariery. Ale bez względu na to, czy chodzi o nasze własne czy całkowicie przypadkowe dno, naprawdę może być właściwą platformą do radykalnych odkryć i innowacji.
Tak i tak wynika z nowego dokumentu z Uniwersytetu Notre Dame. Często najbardziej bolesną i traumatyczną rzeczą w utracie pracy jest utrata tożsamości, która jej towarzyszy. Dokładne inwestowanie w naszą pracę, do tego stopnia, że utożsamiamy ją z naszą samooceną, nie jest tylko receptą na wypalenie. Kiedy jesteśmy zwolnieni po zwolnieniu lub rzucamy pracę, która nie działa, możemy być na tak luźnych końcach, że samozniszczymy się przez jakiś czas.
Ale badania Notre Dame mają w tym ekscytującą możliwość. „W drodze na dół gorączkowo robimy różne rzeczy, aby spróbować naprawić sytuację i cierpieć, jak im się nie uda” - powiedział naczelny autor Dean Shepherd w komunikacie prasowym. „Wyodrębnienie uwalnia nas od błędnego przekonania, że problemy można naprawić, a tym samym uwalnia nas od innych ograniczeń i negatywnych emocji oraz zapewnia warunki niezbędne do znalezienia realnego rozwiązania”.
Shepherd zaleca to, co nazywa „grą tożsamości”, zachęcając do myślenia bocznego o tym, jak twoje umiejętności i zainteresowania mogą wpasować się w nową rolę. Profesorowie Stanforda Bill Burnett i Dave Evans opracowali program zatytułowany „Projektowanie swojego życia”, aby pomóc ludziom ze wszystkich spacerów dowiedzieć się, czego naprawdę chcą, dzięki ukierunkowanemu badaniu niepowodzeń i długotrwałych pomysłów. Opublikowali książkę o tej samej nazwie, której ostatecznym celem jest umożliwienie czytelnikom budowania kariery, której od początku chcieli. Jest to rodzaj pomocy, której możesz potrzebować następnym razem, gdy znajdziesz się na podłodze.