Anonim

kredyt: @ miller.lyle przez Twenty20

Ciągle nam się mówi, że za bardzo się martwimy, ale pojawiły się nowe badania z dowodami, które mówią, że trochę zmartwień jest w porządku: w rzeczywistości może to być dla nas dobre.

Nowy artykuł profesora psychologii Kate Sweeny dowodzi, że niepokój jest dobry zarówno dla naszego ciała, jak i dla naszego umysłu. „Pomimo negatywnej reputacji nie wszystkie obawy są destrukcyjne, a nawet daremne” - mówi Sweeny. „Ma korzyści motywacyjne i działa jak bufor emocjonalny”.

W swoim artykule zatytułowanym „The Surprising Upsides of Worry” Sweeny stwierdza, że ​​zmartwienie jest ważnym motywatorem i opiekunem, i że uniemożliwia ludziom wchodzenie w nieprzyjemne sytuacje.

Na przykład, jeśli martwisz się o uszkodzenia słoneczne, częściej używasz kremów przeciwsłonecznych. Jeśli martwisz się, że nigdy nie napiszesz tej powieści, z większym prawdopodobieństwem umieścisz pióro na papierze. Jeśli martwisz się o wypadek, zapniesz pasy. To wszystko dobre zmartwienie.

Oczywiście zbyt wiele zmartwień też nie jest dobrą rzeczą. „Ekstremalne poziomy zmartwień są szkodliwe dla zdrowia. Nie zamierzam opowiadać się za nadmiernym niepokojem. Zamiast tego mam nadzieję, że zapewnię bezpieczeństwo bezradnego pracodawcy - planowanie i działania zapobiegawcze nie są złe”, mówi Sweeny. „Martwienie się o odpowiednią ilość jest znacznie lepsze niż niepokojenie się w ogóle”.

To sprawia, że ​​czujemy się lepiej.

Zalecana Wybór redaktorów