Często słyszymy o tym, jak złe może być nasze zdrowie przez cały dzień - nasze serca, nasza waga - ale krążą teraz informacje o tym, jak absolutnie straszne jest siedzenie przy biurku przez cały dzień dla naszych tyłek.
SAMEGO SIEBIE niedawno donosił o „amnezji pośladkowej”, zwanej także „zespołem martwego tyłka”. Zasadniczo, dzięki temu, że przez cały dzień przebywasz w tej samej pozycji, nasze mięśnie pośladkowe zapominają, jak aktywować.
SAMEGO SIEBIE przeprowadził wywiad z dr Chrisem Kolbą, C.S.C.S., fizjoterapeutą na temat tego, co to dokładnie znaczy. „Kiedy dużo siedzisz, zginacz biodra ulega skróceniu i napinaniu, co prowadzi do tego, że mięśnie pośladków nie strzelają ani nie pracują tak optymalnie, jak powinny” - wyjaśnił.
Dodał: „Długotrwałe siedzenie może również stworzyć„ efekt laminowania ”pomiędzy włóknami mięśniowymi, w którym ciągłe ściskanie tkanki powoduje, że się kleją, tracąc elastyczność i zdolność do optymalnego kurczenia się”.
Oczywiście, jeśli twoje pośladki nie wykonują pracy, którą mają wykonać, wszystko inne w twoim ciele cierpi - twoja postawa, twoje plecy, twoje biodra, twoje kolana.
Na szczęście wszystko to jest odwracalne. Wstawaj więcej, chodź, ćwicz swoje dolne ciało i na litość boską nie spędzaj całego dnia siedząc. Twoje pośladki (i reszta ciała) będą ci za to dziękować.