Spisu treści:
Wiem, że jest rok 2017, a stereotypy dotyczące płci powinny należeć do przeszłości, ale wciąż jest wiele z tych stygmatyzowanych „małżeńskich ról” męża / żony, które pozostają dla wielu z nas. Zdecydowanie wciąż utrzymuje się dla mnie i mojego męża. Widzisz, jestem żywicielem rodziny. Robię prawie dwukrotnie więcej niż mój mąż w ciągu roku. Z tego powodu sprawy mogą stać się dziwne. A kiedy mówię „dziwne”, mam na myśli niezręczne. I skomplikowane. I spięty. Pracujemy nad tym (bądźmy szczerzy, to głównie moje problemy) najlepiej jak potrafimy przez każdą nieszczęście, argument i kompromis.
Jednym z problemów dla mnie jest prosty problem kupowania rzeczy. Wiele razy spotykam się z lokalnymi artykułami domowymi (oczywiście, jak robię to w danym dniu) i natknęłam się na kołdrę, która dzwoni na moje nazwisko lub znajduję idealną LBD w Nordstrom za bardzo rozsądne Cena £. Moja pierwsza myśl brzmi: „Chcę tego! I ciężko pracuję. Więc zamierzam to kupić!” Moja druga myśl brzmi: „Zaczekaj, czy powinienem porozmawiać o tym z mężem? Jak bym się czuł, gdyby wydał na coś 100 dolarów i nie powiedział mi?” Moja trzecia myśl brzmi: „Czekaj, nie, robię więcej, to moje prawo. To technicznie moje pieniądze, prawda?”
Źle. Zawsze się mylę.
kredyt: Twenty20Kiedy mój mąż i ja postanowiliśmy zawiązać węzeł, zgodziliśmy się, że połączymy nasze konta bankowe, a to, co było moje, teraz będzie jego. I wzajemnie. Więc nie było już „moich pieniędzy”. Nie mogłem już usprawiedliwić tej kołdry ani LBD. Gdybym miał pomyśleć o dokonaniu dużego zakupu za coś, co było bardziej „chęcią” niż „potrzebą”, musiałem mu pokazać tę samą uprzejmość, jakiej chciałbym i uzyskać jego „ok”. W końcu też ciężko pracował. Nie mogłem po prostu obniżyć jego dolarów. Nie mogłem tego wyszczególnić. Byliśmy teraz jednym kontem bankowym. W dobre dni mogę się z nim skonsultować i wspólnie podjąć decyzję o zakupie.
Ale potem znów zacząłem freelancing, co zapoczątkowało zupełnie nowy świat bałaganu.
Mój mąż i ja mamy miesięczny budżet i lubimy się go trzymać. Kiedy zacząłem freelancing, zawsze uważałem te zarobki za „dodatkowe pieniądze”. Zdecydowałem, że będzie się różnić od naszych zwykłych pieniędzy. To były dodatkowe pieniądze, które zarabiałem i były moje. Ta cała sytuacja „moje dodatkowe pieniądze” stała się włochata, kiedy to zasugerowałem może Zatrzymuję te dodatkowe pieniądze freelancing na oddzielnym koncie. To nie poszło tak dobrze. Oczywiście nie miałem żadnych podstępnych ani złośliwych zamiarów. Starałem się unikać argumentów i długich dyskusji na temat zakupów. Ale, co zrozumiałe, mój mąż poczuł się dziwnie. Zwłaszcza, że zgodziliśmy się zawsze trzymać nasze finanse razem. Chociaż widziałem, skąd pochodzi, naprawdę czułem, że może to być rozwiązanie problemu, a nie kreator problemów.
Na przykład ulubiona piosenkarka przyjeżdża do miasta wiosną. Chciałem kupić bilety na ich występ i zdobyć super ładne miejsca. Chociaż nasz „regularny” budżet na to nie pozwalał, nasza „dodatkowa” para kilkaset na miesiąc! Widziałem to jako idealne rozwiązanie! I zamiast tego dodatkowego ciasta skomplikować nasze obecne konto bankowe, po prostu trzymałbym je osobno. Mężulek nie był tak chętny do tego i dlatego musiała nastąpić kolejna autorefleksja. Dlaczego musiałem uzasadniać moje wydatki i moje zarobki? W głębi mojej głowy, dlaczego wciąż czułem, że mam prawo do kupowania czegoś więcej tylko dlatego, że zrobiłem więcej? Myślenie w ten sposób było tak archaiczne.
Byliśmy równi. Dzieliliśmy nasze dochody. Szara strefa jest tak mglista, nieuporządkowana i rozmyta, że czasami gubię się, gdy próbuję wyartykułować, jak to skomplikowane - to takie skomplikowane! Choć po jasnej stronie, będziemy pracować nad tym najlepiej, jak wiemy, i będę kontynuował drugi, potrójny i czterokrotnie odgadnąć siebie, zanim pójdę dalej i sprawię, że impuls będzie dobry. Dobry zakup.