Anonim

kredyt: @ meetternetwork5777 / Twenty20

Coś może wyglądać inaczej w lokalnych Whole Foods. W rzeczywistości wielu kupujących zgłasza, że ​​w ich ulubionym sklepie spożywczym należącym do Amazon kończą się artykuły spożywcze. Prawdą jest, że sklepy Whole Foods zmagają się z pewnymi niespodziewanymi brakami, ale tak naprawdę nie ma to wiele wspólnego z nowymi właścicielami firmy.

Insider biznesowy poinformowali w zeszłym tygodniu, że klienci w Whole Foods znajdują całe półki i przejścia pozbawione produktu, i zaczynają się na to wściekać. Produkty, które pozostają, są nieatrakcyjne, marka 365 firmy szybko się sprzedaje, a pracownicy nie wydają się wystarczająco szybko naprawić. Porozmawiaj z pracownikami Whole Foods i zgodzą się; winowajcą, według tych, którzy są wewnątrz, jest nowy system zakupów nakazany przez korporacyjną centralę.

Nazywa się to „od ręki do półki” i ma zmniejszyć ilość odpadów. Chodzi o to, że jeśli utrzymasz mniej w magazynach za główną salą handlową, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że zamówisz więcej niż możesz sprzedać. Niestety, opiera się ona również na szeregu czynników zewnętrznych, które działają płynnie, takich jak szybkie dostawy i perfekcyjni pracownicy. Od razu do półki brzmi jak plan z niskobudżetowej książki Amazon o obsesji wydajności, ale pracownicy Whole Foods twierdzą, że ten system został wdrożony na długo przed sprzedażą w sierpniu 2017 roku.

Whole Foods i jego pracownicy twierdzą, że system zmniejszył ilość odpadów. Jednak nieszczęśliwi klienci i przeciążeni pracownicy sieją spustoszenie w morale pracowników. To zrozumiałe, że frustrujące jest podróżowanie do sklepu spożywczego tylko po to, by znaleźć pół listy zakupów na stanie. Staraj się jednak nie przejmować się robotnikami - codziennie żonglują tym problemem.

Zalecana Wybór redaktorów