Zeszłej jesieni raporty sugerowały, że w ciągu dekady możemy być gospodarką większościową, ale prawda jest taka, że nie musimy czekać tak długo. Tak wynika z Gig Economy Data Hub, który pomimo swojej nazwy ujawnia, jak niewiele wiemy o stanie amerykańskiej pracy.
Szacunki zebrane przez Re / Code zatrudniamy pracowników koncernu w ilości od 4 do 40 procent siły roboczej USA.Nawet rząd federalny nie ma całkowitej pewności co do gospodarki gigantów: Biuro Statystyki Pracy opublikowało ankietę, w której twierdzono, że kontyngentni pracownicy od 2005 r. Spadli do 10 procent siły roboczej, co wydaje się mało prawdopodobne na pierwszy rzut oka, biorąc pod uwagę wzrost firmy takie jak TaskRabbit i UpWork.
Wszystko sprowadza się do tego, w jaki sposób definiujemy pracownika gospodarki gig. GEDH oferuje szeroką kategorię: „każdy pracownik, który angażuje się w niezależną pracę w jakimkolwiek charakterze … Dotyczy to również pracowników, którzy posiadają tradycyjną pracę najemną i wynagrodzenie, w tym pracę na pełen etat, a także tych, którzy wykonują tylko pracę”. Niezależnie od tego, jak zdefiniujemy gospodarkę gig, wszyscy powinniśmy się tym zajmować. Sądy federalne zaczynają tworzyć precedensy dotyczące sposobu, w jaki rząd radzi sobie z pracodawcami z gigantycznej gospodarki. Jeśli płacisz podatki jako wolny strzelec, wciąż staramy się wyjaśnić, jak wypadną nowe przepisy podatkowe. Nawet nierówność płci podąża za nami w gospodarce gig.
Niezależnie od rzeczywistej liczby, przynajmniej pracownicy ekonomii koncertów nie są sami - ani odizolowani - od jakiejkolwiek części wyobraźni. Dowiedz się, czy możesz zaangażować się w grupy takie jak Związek Freelancerów, aby uczyć się od siebie nawzajem i utrzymywać swoje zatrudnienie trochę mniej niepewnie.