Aby uciec od miasta, idziesz tam, gdzie jest zielone. Okolica była miejscem wypoczynku dla mieszkańców miast niemal tak długo, jak istnieją miasta. Nowe badanie sugeruje, że nie tylko kochamy drzewa kulturowo - one także uspokajają mózg.
Psychologowie z Instytutu Rozwoju Człowieka Maxa Plancka w Berlinie już wiedzieli, że ludzie mieszkający w miastach są bardziej narażeni na choroby psychiczne niż w kraju, od depresji i lęku po schizofrenię. Przewlekłe stresy miejskiego życia przeciążają ciało migdałowate, strukturę mózgu, która reguluje reakcję na stres i sposób przetwarzania niebezpieczeństwa. To nie jest tylko reakcja chemiczna: zespół badawczy odkrył, że życie blisko natury oznacza, że bardziej lubisz mieć zdrowszą strukturę ciała migdałowatego, co oznacza bardziej skuteczny system przetwarzania stresu.
W badaniu przyjrzano się starszym dorosłym w wieku od 61 do 82 lat, ale można zauważyć, że wnioski wyciągają dla pokolenia millenialsów z większego popytu na zielone przestrzenie w miastach, luksusowych mieszkań w pobliżu dużych parków, a nawet rosnącej popularności roślin doniczkowych i „miejskich dżungli” „w mieszkaniach. Ponad 20% z nas na całym świecie może mieszkać w miastach do 2050 r., Co sprawia, że zrozumienie tego zjawiska jest tym bardziej konieczne.
Zespół badawczy z uwagą zauważył, że z danymi, które mieli, nie mogli jednoznacznie stwierdzić, że życie w pobliżu lasu spowodowało zdrowsze struktury mózgu lub czy ludzie o zdrowszych strukturach mózgowych zdecydowali się żyć w pobliżu lasów. Nie mogli również znaleźć podobnego guza w zdrowiu mózgu dla osób mieszkających w pobliżu zieleni miejskiej, wody lub nieużytków. Ale jeśli naprawdę potrzebujesz naładować, czy to na weekend, czy na dłuższą metę, zastanów się nad znalezieniem własnego drzewa do przytulenia. Robi ci więcej przysług niż wiesz.